Podczas wizyt na naszej strzelnicy w Krakowie, czy to w ramach strzelania rekreacyjnego, czy organizowanych przez nas kursów strzeleckich, często spotykamy się z pytaniem jak w Polsce można zdobyć pozwolenie na posiadanie broni palnej. Jesteśmy zdania, że pozwolenie na broń w Polsce jest łatwiejsze do zdobycia niż prawo jazdy. W poniższym tekście postaramy się ogólnie przybliżyć Wam to zagadnienie i rozwiać wszelkie wątpliwości. Pozwolenie na broń w naszym kraju umożliwia obecnie posiadanie każdej z konstrukcji strzeleckich jakie znajdziecie w naszej ofercie. Od pistoletów samopowtarzalnych Glock czy CZ Shadow, rewolwerów Smith & Wesson czy Taurus, pistoletów maszynowych UZI czy Scorpion, karabinków Kałasznikowa czy AR-15, karabinów G3 czy M14, czy w końcu strzelb Mossberg czy Hatsan, a także wielu innych.
Pozwolenie na broń sportową i kolekcjonerską
Najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest zdobycie pozwolenia na broń do celów sportowych i tak zwanego „niepełnego” pozwolenia kolekcjonerskiego. Dokument ten uprawnia posiadacza do zakupu broni palnej z lufami gwintowanymi do kalibru 12 milimetrów w formie wyżej wspomnianych modeli i im podobnych. Wyjątkiem są strzelby, które luf gwintowanych nie mają a ich kaliber mierzy się inaczej – wspominaliśmy o tym tutaj. Broń ta może być powtarzalna bądź samopowtarzalna. Obecnie nie jest możliwe zdobycie pozwolenia na broń samoczynną czyli zdolną do strzelania seriami.
Niepełne pozwolenie „kolekcjonerskie” bazujące na sportowym patencie strzeleckim, pozwala na ominięcie egzaminu policyjnego koniecznego przy „pełnym” pozwoleniu kolekcjonerskim, a jedyną różnicą jest brak możliwości zakupu broni powyżej kalibru 12 mm. Biorąc pod uwagę, że są to przeważnie absurdalnie drogie konstrukcje w postaci wielkokalibrowych rewolwerów jak S&W 500 Magnum, które wymagają abonamentu u ortopedy, czy Barrett M82/M107 z których nie bardzo jest gdzie strzelać – nie jest to problem.
Kto może dostać pozwolenie na broń? Podsumowując, przeciętny zdrowy na ciele i umyśle, NIEKARANY za przestępstwa umyślne przeciwko życiu i zdrowiu Polak, może posiadać w domu Kałasznikowa i wiadro amunicji całkowicie legalnie i Policja po spełnieniu wymogów wymienionych w Ustawie o Broni i Amunicji wydać takie pozwolenie MUSI. Kto nie dostanie pozwolenia na broń? Będą to osoby karane za przestępstwo umyślne przeciwko życiu lub zdrowiu. Jeśli wyrok jest już zatarty i został usunięty z akt, można próbować, ale tutaj już decyzja zależy od polityki panującej w lokalnym WPA.
Co trzeba zrobić żeby mieć pozwolenie na broń?
Ile trwa wydanie pozwolenia na broń? To zależy! Pierwszym krokiem jaki należy podjąć jest zapisanie się do klubu strzeleckiego. Zarówno ja, jak i duża część z moich znajomych należy do krakowskiego KKS Arsenał. Koszt rocznej przynależności do tego klubu to 300 zł. Są tańsze, są droższe, ale Arsenał prężnie działa w Małopolsce stale się rozwijając, my nie narzekamy. Jeśli nie jesteście z południa, zdecydowanie godne polecenia są Nadwiślańskie Towarzystwo Strzeleckie i Klub Strzelających Inaczej. O ile pamiętam – są tańsze niż Arsenał.
Kolejnym krokiem jest zapisanie się do stowarzyszenia o charakterze kolekcjonerskim. Większość wybiera stowarzyszenie internetowe o nazwie Braterstwo, gdzie zapiszecie się korespondencyjnie i opłacicie roczną składkę w wysokości 10 (dziesięciu) złotych.
Po zapisie do klubu i wpisaniu do systemu Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego czeka Was trzymiesięczny okres „stażu” klubowego, podczas którego należy przygotować się do egzaminu na patent strzelecki. Egzamin obejmuje wiedzę teoretyczną z zakresu prawa i przepisów sportowych oraz umiejętności praktyczne. Do teorii przygotuje Was aplikacja „NTS Quiz” przygotowana przez Nadwiślańskie Towarzystwo Strzeleckie, a do praktyki Wasz klub podczas szkoleń przygotowawczych. Koszt jednego szkolenia to około 50 – 75 zł, a zależnie od osoby będzie ich potrzebne od 6 do 12.
Egzamin praktyczny obejmuje trzy kategorie: pistolet, karabin i strzelbę gładkolufową. Pierwsze dwie to strzelanie na skupienie z broni sportowej w kalibrze bocznego zapłonu .22 Long Rifle. Z pistoletu na dystansie 25 metrów należy osiągnąć skupienie 4 z 5 strzałów o średnicy nie większej niż 15 centymetrów. W przypadku karabinu dystans wynosi 50 metrów, a skupienie 5 centymetrów.
Strzelba to inna historia, bo zależnie od tego gdzie będzie odbywał się egzamin, napotkać można dwie jego formy. Strzelanie do rzutków czyli ceramicznych talerzy wyrzucanych w powietrze przez specjalną maszynę lub strzelanie do celu reaktywnego w postaci tzw. „poppera” na dystansie 15 metrów. W pierwszym przypadku należy strącić 3 z 5 rzutków, a w przypadku poppera, trafić go 4 z 5 razy tak aby wychylił się o określony kąt. Zdecydowanie łatwiejsza jest ta druga forma.
Koszt całego egzaminu to 400 zł. Jeśli chcecie, to możecie dopłacić jeszcze 60 za plastikową kartę poświadczającą posiadanie patentu. Jeśli zdacie teorię, ale zawalicie praktykę, koszt poprawki w kolejnym terminie to 100 zł od kategorii. Należy pamiętać, że do przystąpienia do egzaminu konieczne jest zaświadczenie od lekarza sportowego, że jesteście zdolni do uprawiania sportu strzeleckiego. Koszt takiej wizyty to około 200 zł. Czasami zdarza się, że taki lekarz jest obecny na miejscu i wcześniejsza wizyta nie jest konieczna. Jeśli się udało i zaliczyliście egzamin, możecie wystąpić o tzw. „licencję zawodniczą” – ta uprawnia Was do startowania w strzeleckich zawodach sportowych. Starty potrzebne są do utrzymania licencji, która z kolei potrzebna jest do utrzymania pozwolenia na posiadanie broni do celów sportowych. Startów w ciągu roku musi być osiem. Cztery z kategorii głównej i po dwa w pobocznych. Czyli na przykład 4 w konkurencjach pistoletowych i po dwa z karabinu i strzelby. Często jest możliwość załatwienia wszystkich podczas jednych zawodów – maksymalnie dwóch. Koszt wydanie licencji zawodniczej na rok to 50 złotych.
Większość Wydziałów Postępowań Administracyjnych Komendy Wojewódzkiej Policji (WPA) do wydania pozwolenia na broń wymaga wyrobienia kilku startów przed złożeniem wniosku o pozwolenie na broń. Tak więc następnym krokiem jest zrobienie od 4 do 12 startów. Ich liczba ma wpływ na to na ile egzemplarzy broni zostanie wydane pozwolenie. W Małopolsce najczęściej jest to 5 sztuk broni do celów sportowych – co można później rozszerzyć. Ja jestem leniwy i miałem 4 starty. Dostałem pozwolenie na 5 sztuk broni sportowej i 6 sportowej do celów kolekcjonerskich, ale to KWP Kraków, w Waszym województwie może być inaczej.
Patent zdobyty, licencja jest, starty zrobione. Teraz czas na lekarzy. Szef Waszego klubu sportowego skieruje Was do lekarza sportowego i psychologa, którzy za łączną opłatą około 400 zł wydadzą zaświadczenia, które zapewniają że jesteście osobą zdolną do posiadania broni palnej (bądź nie, chodzą plotki że ktoś kiedyś tych testów nie przeszedł). Te badania są ważne trzy miesiące, więc klamka zapadła i trzeba domykać temat. Co ile należy powtarzać badania lekarskie do pozwolenia na broń? W momencie pisania tego artykułu wcale nie trzeba, po wydaniu pozwolenia, są bezterminowe.
Potrzebne dokumenty
Z kompletem dokumentów w postaci wniosków o wydanie pozwolenia na broń do celów sportowych i broń sportową do celów kolekcjonerskich, zaświadczenia o przynależności do klubu sportowego i stowarzyszenia kolekcjonerskiego, kopią licencji, papierami od lekarzy, komunikatami z zawodów, potwierdzeniem opłat skarbowych za wydanie pozwoleń (2 x 242 zł) i dwoma zdjęciami należy udać się do WPA lub wysłać je pocztą. Do tej sterty warto dołączyć wniosek o wydanie dopuszczenia do broni, które pomaga w zdobyciu pracy np. na strzelnicy – koszt to zaledwie dodatkowe 10 zł. Po tym kroku następuje kolejny miesięczny okres oczekiwania, podczas którego odwiedzi Was dzielnicowy w celu krótkiej rozmowy przy kawie. Spotkanie zazwyczaj ma luźny charakter i jeśli nie macie zatargów z sąsiadami, nie nadużywacie alkoholu, ani nie ma na Was donosów o awantury domowe – przebiega gładko i bezstresowo. Po około miesiącu od złożenia wniosków w Waszym WPA powinny na Was czekać dokumenty uprawniające do odbioru „promes”.
Promesy lub „zaświadczenia uprawniające do zakupu broni” to świstki papieru, które razem z pieniędzmi zostawiacie w sklepie przy odbiorze nowej zabawki. Ich liczba zależy od liczby okazanych startów i widzimisię lokalnego WPA. Przy łączonym pozwoleniu sportowym i kolekcjonerskim nie powinno być ich mniej niż 10 – mniej więcej po połowie w ramach pozwolenia sportowego i kolekcjonerskiego, nie ma pomiędzy nimi praktycznej różnicy, poza tym że pistoletów zarejestrowanych na kolekcję nie można nosić w stanie załadowanym ani (teoretycznie) startować z nimi w zawodach. Koszt wyrobienia promes to 17 zł/szt. Czyli za jednorazowy koszt 242 zł + 10 zł rocznie – macie pozwolenie na przynajmniej dwa razy więcej broni.
Ostatnim krokiem jest zakup szafy pancernej spełniającej normę odporności S1 za około 1000 – 1500 zł i wypełnienie jej bronią i amunicją. Szafę kupujcie dwa razy większą niż wydaje Wam się, że potrzebujecie. Amunicja zajmuje dużo miejsca, a okazje do okazyjnego zakupu broni nie są rzadkie, więc noście w portfelu promesę.
Koszt całego procesu (nie licząc szafy) to 2500 – 3500 zł, zależnie czy zawalicie egzamin na patent i jak bardzo będziecie się do niego przygotowywać praktycznie, w jakim klubie będziecie i jakich lekarzy odwiedzicie. Całość powinna potrwać nie więcej niż 6 miesięcy.
Powodzenia, to na prawdę nie jest trudne!
P.S. „Pozwolenie na broń w 60 dni!”
Niektórzy z was zauważyli pewnie na mieście plakaty „Pozwolenie na broń w 60 dni!” i zastanawiają się czy to możliwe. Możliwe, ale obarczone ryzykiem i trudnościami. Mowa tu po pozwoleniu na broń do celów kolekcjonerskich. Takie pozwolenie można zdobyć w 2 miesiące pod warunkiem zdania egzaminu przed raczej nieprzychylną komisją złożoną z funkcjonariuszy policji. Przy założeniu, że kandydat zda egzamin za pierwszym razem, i że akurat trafi się termin egzaminu. Z doświadczenia wiemy, że prawdopodobieństwo jest niskie, a poprawki bardzo drogie. Nie polecamy zatem tej drogi.