Tak jak wielokrotnie zaznaczaliśmy w naszych publikacjach, strzelectwo to nie rozrywka tylko dla facetów. Wśród zawodników sportowych na świecie roi się od kobiet notujących ogromne sukcesy na zawodach wysokiej rangi, a po internecie krąży multum filmików z dziećmi strzelającymi lepiej niż nie jeden dorosły facet. Skoro to mamy z głowy, chcielibyśmy przekazać wam jak zaszczepić ten sport w sceptycznych żonach czy dzieciach, które jeszcze nie zdecydowały jakie mają hobby.
Zamoczyć palec
Tak jak w przypadku nauki pływania, nie ma nic gorszego niż zostać wrzuconym do zimnej, głębokiej wody. Najlepszym sposobem jest najpierw sprawdzić jej temperaturę i zacząć od brodzika, żeby nie zrazić się od początku.
W naszej codziennej pracy, często obserwujemy panów wybierających broń do strzelania przez swoje partnerki. Padają nazwy takie jak Glock, Kałasznikow, Mossberg i inne pozycje tego rodzaju. O ile z pewnością ekscytujące i będące świetnym przekrojem broni strzeleckiej, o tyle niekoniecznie właściwe dla osoby nie mającej wcześniejszego kontaktu z bronią i nie pewnej co w ogóle robi na strzelnicy.
Stopniowo do góry
Zarówno dzieci jak i osoby nie przekonane do całej koncepcji, należy zachęcić do strzelania poprzez możliwie najłagodniejsze wprowadzenie. Odpada więc jakakolwiek broń krótka, jak również długa zasilana nabojem pośrednim lub co gorsza karabinowym, o strzelbach nawet nie wspominając.
Podróż należy rozpocząć od broni długiej zasilanej amunicją bocznego zapłonu .22 Long Rifle w postaci karabinków takich jak S&W M&P15-22 czy GSG MP5. Nie posiadają one żadnego odrzutu, ani zbytnio nie hałasują, do tego są lekkie i łatwe do utrzymania. Broń powinna być wyposażona w celownik optyczny z powiększeniem lub optoelektroniczny w postaci kolimatora. Ułatwi to trafienie do celu i zapobiegnie frustracji początkującego, który nie może osiągnąć własnych oczekiwań wobec siebie, w wyniku czego zniechęca się do całej idei strzelania.
Następnym etapem, (tylko jeśli pojawi się taka wola u osoby zainteresowanej) jest przejście do karabinków zasilanych amunicją 9x19mm takich jak Scorpion EVO 3 lub H&K MP5. UZI może być już zbyt ciężkie. Jest to już pełnoprawna broń używana przez wojsko czy policję, ale nadal pozbawiona nadmiernych bodźców. Idąc dalej, można ewentualnie zastanowić się nad karabinkami zasilanymi nabojem pośrednim na dwójnogu, z postawy siedzącej. Tutaj zatrzymujemy się jeśli chodzi o dzieci do lat 12. Dalsze etapy będą zależeć od ich indywidualnych cech psychofizycznych.
Tylko dobrowolnie
Kolejną rzeczą, którą należy zrobić, to odczekać pewien okres przed zaproponowaniem kolejnej wizyty na strzelnicy. Po kilku tygodniach można zasugerować następne odwiedziny i jeśli spotkamy się z entuzjazmem, spróbować strzelania z czegoś większego, po konsultacji na miejscu z instruktorem. Jeśli u osoby wprowadzanej w strzelectwo nie występuje już irracjonalna obawa przed bronią palną, można przejść do pistoletów zasilanych amunicją .22 LR lub sportowych strzelających nabojem 9×19 mm. Charakteryzują się one przyjaźniejszym spustem i impulsem odrzutu niż bojowe egzemplarze takie jak Glock. Wymagają już jednak skupienia na zgrywaniu przyrządów mechanicznych.
Dobrym pomysłem może okazać się też pierwszy kontakt z bronią długą zasilaną nabojem pośrednim. Modele takie jak AR-15 nie generują nadmiernego odrzutu i są relatywnie lekkie, choć poziom głośności i wstrząs spowodowany falą uderzeniową z urządzenia wylotowego, zaczynają być już odczuwalne.
Regularność
Takie wizyty warto powtarzać co kilka tygodni poznając kolejne modele broni, szukając ulubionych, oswajając się ze środowiskiem broni i wpajając zasady bezpieczeństwa. Leżeli po kilku wizytach nowe hobby nie znudzi się, propozycje wizyt na strzelnicy odbierane są entuzjastycznie, albo nawet nie są wymagane – można pomyśleć o kolejnym poziomie.
Nauka na serio
W wypadku, w którym wszystkie znaki na niebie i ziemi jasno pokazują, że to dobry pomysł – warto pomyśleć o kursie strzelania. Polega on na kilkugodzinnej, metodycznej nauce obsługi pistoletu lub karabinu, jego budowy, sposobu działania, profesjonalnej obsługi, zmian magazynków czy usuwania awarii czasami występujących podczas strzelania. Nie jest to forma rozrywki, a nauki. Może wydawać się monotonna i być frustrująca, więc w żadnym wypadku nie nadaje się dla osób wcześniej nie zaznajomionych z bronią palną.
Własna broń
I tu przychodzi czas na finał historii czyli własne pozwolenie na broń. Jeśli pasja wobec broni palnej zakwitła i nie ogranicza się do okazjonalnego strzelania – czas pomyśleć o wyrobieniu pozwolenia na posiadanie broni palnej. Nie jest to proces ani żmudny, ani nie wymaga ogromnych wydatków. Sprowadza się jedynie do spełnienia szeregu wymagań, po czym pozwolenie MUSI zostać wydane i nie jest to decyzja uznaniowa. Ten proces opisywaliśmy już w jednym z wpisów na blogu. Podsumowując – powoli, bez przymusu, stopniowo do celu.
Początki z Cracow Shooting Academy
Cracow Shooting Academy jest idealnym miejscem do zapoznania ze strzelectwem. Podczas wizyty na naszej strzelnicy instruktorzy zapewniają pełne bezpieczeństwo i możliwie bezstresową atmosferę. Zanim rozpocznie się strzelanie wszystkie wątpliwości są rozwiewane, a instruktor towarzyszy osobom strzelającym przez cały czas, dbając o bezpieczeństwo i korygując błędy. Recepcja pomaga wybrać najlepszy pakiet broni – w zależności od indywidualnych cech naszych klientów. Wielokrotnie mieliśmy też do czynienia z dziećmi, osobami niechętnymi całej koncepcji i bojącymi się broni. Odwiedzają nas nawet trzypokoleniowe rodziny – i nie mówimy tylko o ich męskiej części. Indywidualne podejście do klienta zawsze prowadzi do uśmiechu podczas opuszczania naszej strzelnicy. Zapraszamy.